Pod dość tradycyjnie wyglądającą okładką kryje się folk-rockowa płyta. Mimo że kapela pochodzi z Minneapolis, to zachowuje brzmienie charakterystyczne dla brytyjskich zespołów z fali która wyniosła na szczyt grupę Fairport Convention. Do duetu dołączył tym razem perkusista Matt Jacobs, grający nie tylko na tradycyjnej rockowej perkusji, ale również na etnicznych bębnach, oraz obsługujący sampler. Dodatkowo na płycie pojawiają się goście, m.in. Sean Conway grający na irlandzkim whistle.
Płyta niemal szantowego tytułu zachowuje folkowy brytyjsko-irlandzki klimat. Grupa sięga po rozmaite inspiracje z tego właśnie kręgu kulturowego. Dzięki temu mamy tu koło siebie ostrą folk-rockową piosenkę „Four Drunken Maidens” i łagodną balladę „The Butcher Boy”.
Nie brakuje tu też skocznych tańców w lekkiej folk-rockowej aranżacji. Podejrzewam, że dzięki nim występy zespołu mogą przekształcać się czasem w radosną potańcówkę. Innym razem mamy z kolei instrumentalną suitę opartą na utworach Thurlogha O`Carolana, bardzo wyciszającą i spokojną.
Większość repertuaru to tradycyjne piosenki, co niekiedy, jak w przypadku „Skewbald” może być nieco zaskakujące. Utwór ten brzmi bowiem bardzo współcześnie i to nei tylko przez wzgląd na aranżację, ale również motorykę. Można to jednak wytłumaczyć nową aranżacją. Steve Lehto i John Wright lubią najprawdopodobniej piosenki Nicka Drake`a. Jak inaczej można wytłumaczyć obecność na płycie aż dwóch jego piosenek, podczas gdy niemal cała reszta jest tradycyjna? Faktem jednak jest że piosenki te dobrze komponują się z klimatem płyty.
Są też na płycie momenty nieco słabsze, jeśli miałbym coś wymienić, to na pewno w pierwszej kolejności postawiłbym na „The Drinking Gourd”. Bez tej piosenki mogłoby się tu spokojnie obejść.
Płyta dość ciekawa, na pewno słucha się jej z uwagą. Możliwe, że pomysły muzyczne na niej zawarte zainspirują kogoś, jest tu bowiem sporo mało znanego repertuaru.

Taclem